środa, 29 grudnia 2010

Makagigi? Motyw #11

Znacie takie ciasteczka z makiem? Bo właśnie z nimi skojarzyły mi się te małe motywy frywolne. Nigdy takich ciasteczek nie jadłam (ani nie robiłam), ale ponieważ uwielbiam czytać książki kucharskie i oglądać zamieszczone w nich ilustracje, mam i takie niebezpośrednie "wspomnienia".

czwartek, 23 grudnia 2010

W osiemdziesiąt dni dookoła szyi. Motyw #10

W tę kołnierzykową wyprawę wyruszyłam w październiku, a dobiegła ona końca kilka dni temu. Na początku - jak Fileas Fogg - miałam plan, który zakładał proste (no, może trochę po łuku) zmierzanie do kresu wędrówki. Ale ponieważ wzór pochodził z mojej głowy (a nie z programu robótkowego biura podróży) nastąpiło kilka niezamierzonych zwrotów akcji, czyli konieczność prucia, bo robótka zaczynała gwałtownie falować i zmieniać się w falbankę. Spowodowało to parę chwil zwątpienia i spore opóźnienia w posuwaniu się do przodu. W końcu jednak upór - nie mylić z cierpliwością - to podstawowa cecha każdego frywolitkowca i praca została ukończona, a podróżnik dotarł szczęśliwie do macierzystego portu :)

wtorek, 21 grudnia 2010

Taniec na obręczach

Po tak długiej przerwie nie ma już czasu na tłumaczenie czemu nie było postów mikołajkowych i świątecznych, należy od razu przejść do Sylwestra... I zaprezentować dwie zawieszki - tym razem w wersji uzupełnionej o obręcze.


Pierwsza zawieszka jest według wzoru, który znalazłam na blogu Carli, drugi wzór jest autorstwa Lyn Morton. Oba uzupełniłam koralikami.

środa, 17 listopada 2010

Koronka renesansowa, makrama szydełkowa, Romanian Point Lace

I znowu zaczynam od pokazania wielu imion, pod jakimi może "ukrywać się" - tym razem - koronka renesansowa. To rodzaj koronki igiełkowej (igłowej), ale połączonej z szydełkowym sznureczkiem, który tworzy kontury całej pracy i główny zarys wzoru. Wzór zaś - podobnie jak w teneryfce - wypełnia się cerowaniem, a wszystko łączą w całość przęsełka wykonane ściegiem dzierganym (jak w hafcie richelieu). Techniki się łączą i przenikają, a każda kolejna ułatwia poznanie następnej.


Tę koronkę wykonałam z nici Snehurka. Nie wiem jednak, skąd pochodzi wzór, bo dostałam go w wersji już odbitkowej.

wtorek, 16 listopada 2010

"Korzenne miasteczko" - kilim

"Rynek był pusty i żółty od żaru, wymieciony z kurzu gorącymi wiatrami, jak biblijna pustynia. (...) Stare domy, polerowane wiatrami wielu dni, zabarwiały się refleksami wielkiej atmosfery, echami, wspomnieniami barw, rozproszonymi w głębi kolorowej pogody. Zdawało się, że całe generacje dni letnich (jak cierpliwi sztukatorzy, obijający stare fasady z pleśni tynku) obtłukiwały kłamliwą glazurę, wydobywając z dnia na dzień wyraźniej prawdziwe oblicze domów, fizjonomię losu i życia, które formowało je od wewnątrz. Teraz okna, oślepione blaskiem pustego placu, spały: balkony wyznawały niebu swą pustkę; otwarte sienie pachniały chłodem i winem."
[Schulz B. Sklepy cynamonowe, s. 6-7; Kraków 1957]

A teraz wyobraźcie sobie, jak wyglądałoby to miasteczko nocą lub w bardzo pochmurny dzień:

Nagle ożywają uśpione wcześniej okna. Światło zaczyna przez nie wypływać z wnętrza domów - zastępując, rozpłaszczającą wszystko, powierzchowną jasność słoneczną.

wtorek, 26 października 2010

Leśne koronki

Staram się uniezależnić od dostępnych rozmiarów i kształtów kółek i obręczy, na których można formować frywolitkowe wisiory: te wygięłam z drutu sama jednocześnie montując płaski koralik. Od inspiracji pracami innych nie sposób się jednak uchronić i chyba mi na tym nie zależy, gdy mogę nawiązywać do tak dobrych wzorów, jak dzieła Nami.

Zakładka zaś powstała dla pewnej miłej i mądrej osoby w prezencie imieninowym (pozdrowienia Dareńka).

piątek, 22 października 2010

Teneryfka, nanduti, brazylijska sol lace

Tym razem nie jest to już wspomnienie z wakacji, ale pierwsza z "prac domowych", które będę Wam tutaj prezentować.
W tytule posta wymieniłam spokrewnione ze sobą rodzaje koronek występujące w różnych rejonach świata, a które wykonuje się na podobnej zasadzie: cerowania naciągniętej centrycznie (zazwyczaj) osnowy. Spotkałam się nawet z nazwą "polka/polish spider web", co może sugerować - ale nie wiem, czy powinno - bliskość z polskimi snutkami. Koronka teneryfowa należy do koronek igłowych i jest jedną z prostszych technik, co nie znaczy, że jest łatwa i nie wymaga cierpliwości :)
Ale, oczywiście, polecam!



czwartek, 21 października 2010

Miniaturyzacja. Motyw #9 (złote kółeczko)

Pokusiłam się o miniaturyzację form: małe motywy wykonane są z opisanych wcześniej nici Metallic Madeira. Z braku obręczy odpowiedniej wielkości złotą zawieszkę rozpięłam na lince jubilerskiej przewleczonej dwukrotnie przez pikotki (i przez dodane podczas przewlekania koraliki). Efekt nie jest idealny, ponieważ zawieszka lekko się wygina, ale wart dalszych eksperymentów. Myślę, że dobrym rozwiązaniem okaże się naszywanie takich motywów na ciemną tkaninę, którą można obszyć na przykład kółko z tworzywa.

poniedziałek, 4 października 2010

Róże, miód i inne słodkości

Na początek chcę Wam pokazać zawieszki zainspirowane motywem znalezionym na blogu Bridge City Tatting.

A oto komplet, który powstał na pewne specjalne zamówienie. Wykonanie naszyjnika było prawdziwym wyzwaniem, bo musiałam dopasować wzór do bransoletki. Ale chyba się udało?


Podobne kolczyki już powstawały, ale ta para jest wspomnieniem wakacji na pewnej wulkanicznej wyspie, gdzie znajduje się Barranco del Infierno, czyli "piekielny" wąwóz. A w tym wąwozie jest podobno pasieka...

niedziela, 26 września 2010

To już koniec turkusowych wakacji... Motyw #8 (zawieszka)

Nareszcie skończyłam zawieszkę prezentowaną wcześniej w sprawach niedokończonych. Turkusowy wisior otrzymał wykonane szydełkiem czerwone "serce" i drugie dno podtrzymujące od spodu ten ważny drobiazg.
Z wakacyjnych wojaży przywiozłam jeszcze tę fioletową zakładkę. Forma prosta, ale dziergana w pełnym słońcu wypełnionego lenistwem wyjazdu, więc na nic bardziej skomplikowanego nie starczyło mi sił...