środa, 11 maja 2011

Sekretne życie serwetek

Zastanawiające, jak wiele radości sprawia mi samo dzierganie. O wiele już ciężej idzie mi doprowadzanie stworzonej robótki do stanu tak zwanej używalności, czyli pranie, "blokowanie" i prasowanie. A potem robienie zdjęć i ich obróbka, chociaż ograniczam się tylko do przycięcia obrazka do odpowiadającego mi kadru i wrzucenia podpisu. Na te właśnie "utrudnienia" chcę zrzucić winę za tak duże opóźnienie w pokazaniu tych dwóch serwetek, które powstały jeszcze w kwietniu.
Pajęczynka z kwiatkiem w środku jest pierwszą wersją denka dziecięcego czepeczka z poprzedniego postu. Okazała się jednak zbyt luźno dziergana i została porzucona na czas wykonania czepka, a potem zakończona w miarę "naturalnie", choć niezgodnie z zamysłem autora wzoru*.
Siatkową pajęczynką wykonałam (szydełkiem 0,75mm z kordonka Altin Basak 50) dzięki uprzejmości koleżanki, która pożyczyła mi do skopiowania serwetkę zrobioną dawno temu z równie dawno zagubionego schematu. Kopia wyszła daleka od oryginału, bo - czy to przez inną grubość nici, czy rozmiar szydełka - absolutnie nie chciała przyjąć formy ośmiokątna. Musiałam więc zadowolić się wersją sześciokątną, ale przynajmniej jak oryginał trzymającą się płasko powierzchni.

*Dane dotyczące pochodzenia wzoru zamieściłam w poście pt.:Baby bonnet.

5 komentarzy:

  1. Tanti complimenti è molto bello

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic mi nie mówią te Twoje tłumaczenia.Ale wiem jedno, że obie serweteczki mi się baaaaardzo podobają.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Those are both very nice! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, nawet za te, które znikają :)
    Zapisują się w mojej pamięci i jest mi dzięki temu dalej miło.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Sei bravissima. Mi piacciono i tuoi lavori.

    OdpowiedzUsuń