poniedziałek, 19 marca 2012

Czerwone schowanko

Recykling, a może raczej upcykling, dopadł mnie na całego. Zanim wyrzucę cokolwiek plastikowego lub papierowego do śmieci mocno się temu przyglądam i sprawdzam czy nie da się w tym przedmiocie zobaczyć czegoś jeszcze: czegoś innego, nowego albo przydatnego inaczej niż wymyślił to sobie producent. Ha, wnikam w istotę rzeczy, żeby odkryć drugie dno :))) Ale szukam też w sieci, jakie pomysły mają inni na takie "prze-twory" i tam znalazłam pojemniczki z butelek po kosmetykach. Więc kiedy tylko wykończyłam szampon, dopadłam nieszczęsną butelkę zaopatrzona w nożyczki i zestaw kaletniczy z Lidla i zrobiłam sobie takie maleńkie "coś".

4 komentarze:

  1. A rewelacyjny pomysł, muszę wypróbować.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haa,np na czółenko do podróży ;-)Fajny pomysł!
    A jakbyś delikatnie przygrzała brzegi,nie byłyby takie szorstkie od cięcia,nabierają wtedy bardziej gładkiego wykończenia. Tylko najpierw trzeba sprawdzić na ścinkach,żeby nie spalić na czarno;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jaki rewelacyjny patent! We środę kupuję swój zestaw kaletniczy w dyskoncie i robię to samo - akurat szampon mi się kończy. Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń