poniedziałek, 14 stycznia 2013

Żmijka siódma - turecka

Spodobało mi się koralikowe szydełkowanie. No, może spodobało, to nie jest adekwatne określenie... Dzierganie tych sznurów uzależnia i tylko brak końcówek z zapięciami powstrzymuje mnie przed ciągłą produkcją żmijek. W ramach urozmaicenia tego nałogu nauczyłam się z kursu Weraph tworzenia sznurów tureckich. Tylko cały czas mnie zastanawia, dlaczego one są tureckie??? Czy to przez skojarzenia z ankars beading i bogatą w koraliki biżuterią frywolitkową?

4 komentarze:

  1. A nie mówiłam, że kogoś tu węże dopadły? ;-) Taak, to wciąga!
    Też się zastanawiałam, dlaczego to akurat tureckie, może dlatego,że bardziej bogate, takie orientalne? Ale przyznaję, że z "ankars" w życiu bym nie skojarzyła, bo mi się ta technika z Rosją kojarzy,ewentualnie z Ukrainą, absolutnie nie z Turcją.

    OdpowiedzUsuń