Prezentacja kolejnych "sklerotycznych" zaległości. W kolorach słoneczników, których ziarenka są dobre na sklerozę, a których za mało skubałam w tym roku.
Albo w kolorach jesiennych liści, co może mieć wiele wspólnego z melancholią i ogólnym roztargnieniem... I to by było jakieś usprawiedliwienie tego mojego zapominania :)
Ja też mam Alzhejmera!!!!! SUPER TE "SŁONECZNIKI"!!!
OdpowiedzUsuńŻółty jest przecudowny. Mentalnie go nazwałem "dynia" :D
OdpowiedzUsuń