Moje drugie podejście do techniki ANKARS: ten sam wzór bazowy, co w zielonym komplecie, ale z inaczej rozmieszczonymi koralikami, bo wciąż się uczę możliwości i "niemożliwości" tej metody frywolitkowania. Całość rozpięta na drucianej obręczy, przy której wyginaniu nabrałam pewności, że technika wire wraping jest nie dla mnie :)
Alchemia rzeczy... Przemiany, przeróbki, przetwory i opowieści o czasie własnoręcznie zaklinanym
wtorek, 26 listopada 2013
wtorek, 19 listopada 2013
Retro marzenia
Igielnik jest kolejnym fragmentem pomysłu na wykonanie przybornika na akcesoria do ręcznego szycia (pierwszym było to biscornu). Kolejne części powyższego przybornika powstają w dużych odstępach czasowych, ale nadal mam nadzieję, że kiedyś skończę...
Igielnik to obszyty koralikami pojemniczek na wkłady do ołówków automatycznych. Żeby przykrywka mi się nie gubiła - doczepiłam ją do korpusu łańcuszkiem odzyskanym z jakiegoś naszyjnika.
czwartek, 14 listopada 2013
Zielone z zazdrości?
Do frywolitek w technice ANKARS zbierałam się dość długo. Gotowe prace bardzo mi się podobały, ale już mniej to, że większość koralików jest wszywana po wykonaniu koronkowej bazy, a nie wrabiana podczas wiązania koronki. Znalazłam jednak przepis na małą formę, gdzie koraliki można nanizać na nitkę i spokojnie wiązać ścisłe frywolitkowe węzełki. I już nie przejmować się wskazaniami w opisie techniki, aby słupków nie zaciągać zbyt mocno :)
wtorek, 12 listopada 2013
czwartek, 7 listopada 2013
A gdyby tak...
wtorek, 5 listopada 2013
Żmijka dwudziesta siódma
Czerwień grzanego wina i złocisty poblask płomienia świec, to gorące połączenie kolorów - w sam raz na symboliczne ogrzanie nadgarstka w jesienno-zimowe wieczory. I sposób na rozświetlenie tej mglistej, listopadowej atmosfery i przeczucia, że coś się kończy: czas letni, słoneczne popołudnia, czerwone koraliki...
piątek, 1 listopada 2013
Bal maskowy czas zacząć: Pierrot i Arlekin
Subskrybuj:
Posty (Atom)