piątek, 22 sierpnia 2014

"Czarna magia" w odcieniach blue, czyli książkowa biżuteria

Z "Black magic" Mary Konior wybrałam się tym razem na wakacyjne wojaże. Wzór jest bardzo miły do wiązania, ponieważ do jego wykonania potrzeba tylko jednego czółenka i kłębka. A przy rozmiarze mojego drewnianego narzędzia frywolitkowego (6,7x2x1cm) wystarczyło jednokrotne nawinięcie błękitnych nici i dowiązanie do niebieskiego kłębka. Pozwoliłam sobie jednak nieco odejść od oryginału i nie zrobiłam zewnętrznych ozdobnych pikotków, a całość uzupełniłam warkoczykowym wiązaniem, które umożliwia zamianę zakładki w letnią bransoletkę.
Tutaj - w scenerii Fortu Anioła w Świnoujściu - prezentuje się na zdjęciach Michała Sitarskiego.

piątek, 15 sierpnia 2014

Księga Anioła...

Księga... Największa, jaką do tej pory uszyłam (jej 236 stron ma format A4 i jest zebranych w 20 składek zabezpieczonych grubszymi grzbietami) powstała dla przemiłej załogi Fortu Anioła w Świnoujściu. Przednią okładkę z frywolnym skrzydlatym posłańcem* - wszytym w prostokątne zagłębienie - oraz tylną (gładką) wykonałam z dwóch warstw tektury introligatorskiej oklejonej lnianym płótnem. Złotą ramkę i kartony pełniące funkcje wewnętrznych wyklejek (jednocześnie okrywające grzbiety pierwszej i ostatniej składki) pomalowałam złotą farbą akrylową, żeby pasowały do metalowych narożników. Wszystkie elementy zszyłam czarnym woskowanym sznurkiem w dość masywną konstrukcję.
I tak sobie marzę, że kiedyś zobaczę to tomiszcze z zapełnionymi kartami i będę mogła pomyśleć o uszyciu kolejnej anielskiej księgi...

*Anioł ten jest sznurkowym powtórzeniem wzoru, który już raz wywiązłam (a którego autorką jest Sharren Morgan).

czwartek, 7 sierpnia 2014

Smocze jajo

Jajo "à la Faberge" powstało z zazdrości, która wezbrała we mnie po obejrzeniu naszyjników na blogu Nuty. W zachwyt wprawiło mnie to, że pokrycie powierzchni szkiełkami nastąpiło z pomocą szydełka, czyli nieobcą mi techniką koralikowego ukośnika, a nie metodą ręcznego szycia. Jednak nadal potrzebowałam odrobiny podpowiedzi, jak zmodyfikować sposób szydełkowania prostej bransoletki, aby osiągnąć pożądany owalny kształt. I tę podpowiedź znalazłam na blogu Katarzyny Żyburtowicz. Dzięki temu mogę zaprezentować to złoto-miodowe smocze jajo :)