wtorek, 19 stycznia 2016

Radość "upcyklisty" 2, czyli: dlaczego kocham markety budowlane

W każdym markecie budowlanym znajduje się - mój ulubiony - dział metalowy. Kiedy tam wchodzę zazwyczaj, niestety, natykam się na pracownika obsługi, który pytaniem "czy mogę w czymś pomóc?" próbuje zepsuć mi radość szperania i odkrywania nowych zastosowań dla znalezionych tam skarbów. Pytanie to tym bardziej mi przeszkadza, że nie jest kierowane do wszystkich osób odwiedzających ów dział, a tylko do kobiet, które przecież absolutnie nie mogą wiedzieć, czego szukają na tym dziale... Cóż, ja szukam tam inspiracji lub uzupełnienia pomysłów czekających na realizację, a moja wyobraźnia pędzi galopem w kierunkach, których żaden pracownik działu metalowego przewidzieć nie może. 
Po jednej z takich wizyt dokończona została upcyklingowa taca, bo znalazłam małe (sprzedawane oddzielnie) obejmy będące elementem zasuwy trzpieniowej. Mnie, wraz ze śrubami i wspominanymi wcześniej nakrętkami kołpakowymi, posłużyły jako mocowanie liny skręconej z papierowego sznurka. W ten sposób powstały uchwyty tacy i mini-nóżki od spodu. Zapas tych drobnych elementów mam - tak na wypadek kolejnego pomysłu ;)


4 komentarze:

  1. Myślę , że niejeden oferent pomocy by się mocno zdziwił .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, na pewno, bo kiedy chcę znaleźć coś konkretnego, ale nie wiem gdzie tego szukać albo jak dokładnie się to nazywa i proszę o pomoc, to pada pytanie: "a do czego to pani potrzebne?". No i po mojej odpowiedzi panowie najczęściej wymiękają, albo udając "mądrych" mówią: tego u nas nie ma...
      :)

      Usuń
  2. No proszę, kobiety są niezastąpione w pomysłowości i wykonaniu, oczywiście.
    Piękna taca.

    OdpowiedzUsuń
  3. I like your shopping story and I guess women all over the world do what you did. You never know what the next finding will be or purpose it will serve :)

    OdpowiedzUsuń