Notes i zakładka powstały jeszcze w wakacje, kiedy czerwień spotyka się z kolorem niebieskim tak często, jak maliny z jagodami w deserze z bitą śmietaną. Są też tych barw wspólne podróże mniej leśne, a raczej morskie w stylizacjach plażowych czy marynistycznych. Albo jeszcze dalsze i starsze wędrówki po świecie kolorów od Indii po Nowy Świat...
Ten akurat zestaw zaczął swoją przygodę od szukania przeze mnie mniej oczywistego połączenia niż roboczy dżins szyty pomarańczową lub żółtą nicią. Chciałam jakoś dopasować do siebie delikatne koronki i denimową okładkę i to zestawienie kolorystyczne przyszło mi wtedy na myśl, ale czy stało się to przez owocowe skojarzenia czy też marzenie o dalekich wyprawach, tego już nie pamiętam...
Ten akurat zestaw zaczął swoją przygodę od szukania przeze mnie mniej oczywistego połączenia niż roboczy dżins szyty pomarańczową lub żółtą nicią. Chciałam jakoś dopasować do siebie delikatne koronki i denimową okładkę i to zestawienie kolorystyczne przyszło mi wtedy na myśl, ale czy stało się to przez owocowe skojarzenia czy też marzenie o dalekich wyprawach, tego już nie pamiętam...
Love the blue and book make!
OdpowiedzUsuńnotes owszem, owszem, ale ta zakładeczka......! super:)!
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka, wyszła pięknie dzięki takiemu połączeniu kolorów.Dołączam do obserwatorów i zapraszam do siebie http://niesfornenitki.blogspot.com/ :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i dziękuję za zaproszenie! Na pewno będę zaglądać, jak już się ogarnę ze świątecznymi przygotowaniami :)
UsuńPozdrawiam,
Marta