Kolejna tura "krzywulcowych podopiecznych". Tych trzech ostatnich samurajów też powstało z materiałów wykorzystanych wtórnie, między innymi z torebek po bagietkach (to te białe). Nowy był tylko sznurek, scrapowe nity i oczka. Przydał się introligatorski klej i odrobina uporu, żeby to wszystko zgromadzić :)
Super, genialny pomysł! Zrobić coś z niczego:) To się nazywa recykling na wypasie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAlbo "po wypasie": najpierw się wypasa chlebkiem siebie, a potem z torebek szyje coś...
Szczególnie pięknie wygląda ten z torebek bagietkowych :)
OdpowiedzUsuńYou are a paper artist!
OdpowiedzUsuńTorebek po pieczywie nie posiadam... ale pomysł rewelacyjny. Możnaby i inne recyklingowe papiery wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam całość dotyczącą recyklingu ... i fascynują mnie wszelkie Twoje notesy szyte. Tego nie robiłam i nie wiem jak sie do tego zabrać, ale kto wie?
OdpowiedzUsuńMożna znaleźć tutoriale krok po kroku na you tube, albo na blogach pod hasłem bookbinding :) Jak się skusisz, to życzę miłego szperania na stronkach!
UsuńLove all the display pieces...absolutely stunning!
OdpowiedzUsuńGaby xo
Beautiful. :)
OdpowiedzUsuńThank You, Ladies!
OdpowiedzUsuńAle super te książki!! Sama chciałam takie zrobić ale z papieru czerpanego, widzę jednak że nie trzeba sobie aż tak utrudniać bo można i torebki po pieczywie recyklingować;) Polecasz jakies konkretne strony z tutorialami? Wiem ze swoich obserwacji że nie wszystkie internetowe tutoriale są godne naśladowania więc wolałabym poznać te najlepszej:)
OdpowiedzUsuńJa uczyłam się szyć notesy na warsztatach i jak już pisałam wyżej można szukać instrukcji "krok-po-kroku" pod hasłami: bookbinding, long stitch binding (to takie szycie, jak w tym poście), coptic binding. W internecie jest wszystko :)
Usuń