Lato w pełni... W pełni "tropikalnego" szaleństwa pogodowego. No, może niezupełnie: nie ma ustalonych pór deszczowej i suchej. Występują niby naprzemiennie, ale dosyć nagle się zmieniają, kiedy tropikalny upał z dnia na dzień ustępuje pola jesiennym deszczom i spadkowi ciśnienia. A potem z powrotem. Kto może albo chłodzi się w domowych pieleszach (o ile się nie nagrzały), albo się w nich grzeje. Proponuję więc miętowo-limonkową lemoniadę z lodem lub gorące naleśniki z jagodową konfiturą :)
Very pretty!
OdpowiedzUsuńFox : )
Są cudowne , misterna praca .
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Those are great! :)
OdpowiedzUsuńPiękna, zwłaszcza zielona :)
OdpowiedzUsuń