czwartek, 27 marca 2014

Papierowych fasolek odsłona kolejna - kolczyki w stylu boho

Nakręciłam się... Nakręciłam całe mnóstwo papierowych koralików z gazetki Tchibo, bo jak już ją pocięłam na odpowiednie kawałki, to żal mi było nie wykorzystać przygotowanego materiału. Przyznaję jednak, że wolę skręcać papier nieco grubszy - idzie jakoś szybciej i papierki nie próbują przykleić się do stołu. No, ale i kształt koralików wychodzi inny: wszystko zależy od stosunku długości do szerokości zwijanego trójkąta i grubości papieru właśnie.
Z kilku "zakręconych" fasolek zmontowałam proste kolczyki. A zawrót głowy gotowy, jak sobie pomyślę, co jeszcze mogę zrobić z pozostałego zwiniętego towarzystwa.
PS. W międzyczasie nakręciłam się na inne rzeczy, ale o tym następnym razem :)

7 komentarzy:

  1. ciekawy efekt wyszedł z tego nawijania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po skręceniu takich papierowych koralików lakierujesz je czymś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pokrywam dwukrotnie lakierem akrylowym - takim, jak do parkietów :)

      Usuń
  3. I had a friend that made paper beads like this, it brings back good memories and is fun. Paper is incredible and love to work with it! this is very nice great job!

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowite, wyglądają na szklane, fantastyczny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak robiliśmy takie korale w podstawówce. Twoje kolczyki tak mi się spodobały, że chyba muszę wrócić do czasów dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Cię !!!.............. Nie domyśliłabym się , że to z papieru :)Ślicznie to wygląda!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń