poniedziałek, 30 czerwca 2014

Papierowa "porcelana"

Pulpa papierowa i możliwości jej wykorzystania intrygowały mnie od dość dawna. Od dłuższego czasu zbierałam więc papierowe wytłoczki po jajkach, aż ich ilość zaczęła przekraczać magazynowe możliwości mojej spiżarni. Na szczęście BluReco z bloga o wiklinie papierowej zamieściła na jego łamach instrukcję przygotowania pulpy i formowania z niej denka do koszyka. Uzbrojona w takie narzędzia i informacje przystąpiłam do działania: podarte wytłoczki namoczyłam, potem obgotowałam (w celu pozbycia się ewentualnej salmonelli), a po wystudzeniu rozdrobniłam blenderem. Odcisnęłam wszystko w "pupie" od rajstop* i do tej masy dodałam odrobinę kleju typu wikol. Tak przygotowanym materiałem wylepiłam wnętrza metalowych miseczek wyłożonych folią do żywności. Po dwóch dniach podsychania - pomagając sobie folią właśnie - wyjęłam pulpę z foremek, zdjęłam folię i odwróciłam spodami do góry, aby masa mogła podeschnąć też od tej strony i równomiernie się utwardzić. Kiedy po około tygodniu byłam pewna, że wszystko wyschło całkowicie, pomalowałam moje papierowe naczynka ściennymi farbami akrylowymi (resztki próbek kolorów), a następnie jedno z nich okleiłam serwetką. Potem wnętrze większej miseczki pokryłam złotą farbą akrylową i tym samym kolorem przetarłam lekko powierzchnię zewnętrzną mniejszej. Na koniec wszystko polakierowałam. Cały proces i możliwość wykorzystania tworzywa z recyklingu spodobały mi się tak bardzo, że nie będą to na pewno ostatnie rzeczy wykonane przeze mnie z tego materiału.



*Nogawki tnę na recyklingową "włóczkę".

11 komentarzy:

  1. Fajne miseczki wyszły. Ta pulpa daje nieograniczone możliwości. Też jej próbowałam, ale z każdego papieru i jestem nią zauroczona. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pulpa jest świetna, a ja wciąż szukam kolejnych pomysłów :)

      Usuń
  2. Has a real rustic look to it! very nice!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, prawdziwa radość dla oczu :) Podoba mi się określenie "papierowa porcelana".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Jest też prawdziwa porcelana "papierowa", gdzie do gliny jest dodawana papierowa pulpa (która wypala się podczas wypału). Gotowy wyrób jest lżejszy i bardziej porowaty. Niestety ten rodzaj porcelany znam tylko z teorii...

      Usuń
  4. świetne miseczki!!!!, a co do technologii to się nie wypowiadam tylko podziwiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pulpa też mnie intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja swoje miseczki zrobiłam bez kleju:( ciekawe czy długo wytrzymają. Miałam ich nawet nie lakierować (o malowaniu nie ma mowy bo mam fajne zielone i niebieskie wytłoczki po jajkach) bo podobają mi się w takim surowym stanie, ale chyba dla wzmocnienia będę musiała. Twoje są bardzo fajne więc chyba zrobię miseczki z brzydkich rolek po papierze toaletowym których nie będzie mi szkoda pomalować. Dzięki za inspirację:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinny wytrzymać i bez kleju, w końcu wytłoczki jakoś dają radę :)
      Ale, rzeczywiście, im brzydsza w kolorze pulpa, tym bardziej zachęca do dalszych zabaw z powierzchnią.

      Usuń