Wychodzi na to, że recyklingowe szydełkowanie jest dla mnie zajęciem wiosenno-letnim. I nie wiem czy to dlatego, że kolory gromadzonych przeze mnie foliówek przywodzą na myśl wakacje, czy samo gromadzenie materiału, które trwało całą jesień i zimę, wymusiło dzierganie w tej cieplejszej połowie roku... Zbieranie "włókna" na torebki o wymiarach 26x24cm i 22x17cm jest akcją zdecydowanie dłuższą niż pójście do pasmanterii po zwykłą włóczkę i przecież nie o to chodzi. Ale może zbyt rzadko robię bazarowe zakupy?
Warto było czekać na taki efekt. Są SUPER :-)
OdpowiedzUsuńJuż zbieram materiał na kolejne :)
UsuńCzad! :D
OdpowiedzUsuńAno czad ;)
UsuńOsz... szczena mi do podłogi opadła!!! Fantastyczne wykonanie! Chciałoby się mieć taką torbę na zakupy :D
OdpowiedzUsuńDzięki! Jeśli chodzi o chęć posiadania, to mogę jedynie zalecić zbieranie foliówek (bez napisów) w ulubionych kolorach :) Torebka żółto-niebieska waży 205 gramów i wcale nie jest bardzo duża. Ale materiału należy zebrać wagowo więcej, ponieważ w trakcie jego przygotowywania obcinane są uszy i spaw z dołu.
UsuńHi Marta,
OdpowiedzUsuńWhat material did you use here. Coloured plastic bags?
Fox : )
Yes, those are bags as in this post: http://craftbymarfka74.blogspot.com/2013/05/szeleszczacy-kolor-plastiku.html
UsuńRety! Jakie fajne!
OdpowiedzUsuńMarto - jeśli masz konto na FB i rzecz jasna chęć, zapraszam Cię do grupy "Coś z niczego", którą założyłam kilka miesięcy temu:
https://www.facebook.com/groups/507003599404637/
Dzięki za zaproszenie! Chętnie dołączę :)
UsuńSzok! Jak można takie fajne torby zrobić z foliówek?!!!
OdpowiedzUsuńZwyczajnie, pomalutku: najpierw się zbiera przez pół roku materiał segregując go według tęczy, potem się toto tnie i zwija w kłębek, a na końcu szydełkuje wedle uznania :D
UsuńTego nie robiłam. Chyba sporo tych reklamówek trzeba na taką torbę :)
OdpowiedzUsuńOj, sporo, sporo, więc zbiera się bardzo długo, ale dzięki temu mniej ich ląduje w śmieciach :)
Usuń