Nowy gatunek: żółwik podręczny (o średnicy 24cm) to kolejne wcielenie szydełkowania recyklingowego, gdzie za materiał włókienniczy posłużyły mi stare - czasem dziurawe, czasem zmechacone - rajstopy. A w zasadzie tylko ich część, czyli nogawki, z których każdą tnę spiralnie na pasek. Paski związuję ze sobą i zwijam w cieniowany kłębek, by potem móc dziergać, dziergać, dziergać... Teraz zbieram włókno na kolejne stwory :)
momma likes this one:)
OdpowiedzUsuńWow:) Niesamowity efekt. nigdy bym nie pomyślała, że to z rajstop:)
OdpowiedzUsuńWow, I really like your recycling, this post and the previous one. Very clever and effective.
OdpowiedzUsuńŚwietny żółwik. Ten sposób znam, kiedyś też dziergałam z rajstop - co prawda dawno temu.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! A torebki śliczne i pewnie elastyczne :-)
OdpowiedzUsuń