
Czekając, aż lepszy z domowych fotografów zrobi zdjęcia szalika i czapki - wrzucam kolejny przyszyjnik. Szklany kamyk tym razem polukrowałam sznurkiem na biało, bo ja lubię bezy... Niby słodko słodka słodycz i nic poza tym. Chyba, że chodzi o "teksturę"*: krucha skorupka, która zaraz rozpływa się na języku i lekko ciągnące wnętrze. Mmmm... Bitter-sweet w smaku, a bittersweet w kolorze? Może. Ale zdjęć nie robiłam w wersji czarno-białej, kolory po prostu takie są naprawdę.
*Iwona, dzięki za to skojarzenie :)