środa, 30 listopada 2011

9. Sznurkowe opowieści - biało na białym


Czekając, aż lepszy z domowych fotografów zrobi zdjęcia szalika i czapki - wrzucam kolejny przyszyjnik. Szklany kamyk tym razem polukrowałam sznurkiem na biało, bo ja lubię bezy... Niby słodko słodka słodycz i nic poza tym. Chyba, że chodzi o "teksturę"*: krucha skorupka, która zaraz rozpływa się na języku i lekko ciągnące wnętrze. Mmmm... Bitter-sweet w smaku, a bittersweet w kolorze? Może. Ale zdjęć nie robiłam w wersji czarno-białej, kolory po prostu takie są naprawdę.
*Iwona, dzięki za to skojarzenie :)

4 komentarze:

  1. Te sznurki stają się powoli Twoim znakiem firmowym :)
    Bardzo udany pomysł na ubranie tego białego szkiełka.
    W ogóle uwielbiam biel. W tym również białe frywolitki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo ja lubię takie nieoczywiste połączenia i rękodzielnicze oksymorony. Jeśli się mówi koronka, to nikt nie pomyśli o koronce ze sznurka, a - jak widać - można zrobić i taką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Yes, lace and twine. You have demonstrated this tatting oxymoron beautifully!
    Fox : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Misterna robota! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń