Ptaki-filcaki przyleciały ze mną do domu z ostatniego przedświątecznego robótkowania. Uszyłam je z syntetycznego filcu, wypchałam "podartą na strzępy" ubraniową ociepliną. Potem naszyłam skrzydełkowe aplikacje i ozdobiłam je haftem koralikowym, a na koniec zamontowałam cekinowe oczka i sznurkowe pętelko-nóżki. Pomysł zawdzięczam Beacie (dzięki za szablon i przepis na ptaszka z kwadratu) i dziewczynom z sobotnich spotkań robótkowych. Pozdrawiam Was serdecznie!
pełne uroku:)
OdpowiedzUsuń