Kotek miał dwa urocze pierwowzory: moje domowe zwierzę i kocura na szkolnym etacie :) Żadne z nich nie jest czarne, ale pomyślałam, że ten kolor rzeźbie nie zaszkodzi :)
:) Halino, jeden z kocich modeli (ten szkolny kocur), które pozowały mi do tej rzeźby, przeuroczo się uśmiecha ;) Może kiedyś uda mi się wyrzeźbić i takiego uśmiechniętego kota?
A moja Madzia lat 6 natchniona tą rzeźbą zaczęła ja odrysowywać w wersji rzeźbionej i koniecznie z zawiniętym ogonem (zdjęcie obejrzała dokładnie, żeby go znaleźć).
I think it is excellent! Love it!
OdpowiedzUsuńFox ; )
Thank you Fox! I also like the sculpture, but I see imperfections of this work... ;)
UsuńJest bardzo, bardzo uroczy!
OdpowiedzUsuńMoje serce podbił na amen :-)
Kotek miał dwa urocze pierwowzory: moje domowe zwierzę i kocura na szkolnym etacie :) Żadne z nich nie jest czarne, ale pomyślałam, że ten kolor rzeźbie nie zaszkodzi :)
UsuńJest smutny, ale ten smutek daje mu uroku.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHalino, jeden z kocich modeli (ten szkolny kocur), które pozowały mi do tej rzeźby, przeuroczo się uśmiecha ;) Może kiedyś uda mi się wyrzeźbić i takiego uśmiechniętego kota?
What imperfections? My dad was a sculptor, and I know he would have loved this piece! So there!
OdpowiedzUsuńFox : )
piękny ^^
OdpowiedzUsuńA moja Madzia lat 6 natchniona tą rzeźbą zaczęła ja odrysowywać w wersji rzeźbionej i koniecznie z zawiniętym ogonem (zdjęcie obejrzała dokładnie, żeby go znaleźć).
OdpowiedzUsuńKot jako żywy.
OdpowiedzUsuń