Wszystko od końca, czyli druga odsłona ceramiki w moim wydaniu - w moim szkolnym wydaniu, bo to właśnie program kursu ULRA obejmuje także zajęcia z tworzenia w glinie, a ja nigdzie indziej nie miałam z tym do czynienia. Lepienie zaczynaliśmy od innych form niż koraliki: najpierw był dzbanek, potem różnego rodzaju kafelki (zdobione różnymi technikami), szkatułka, rzeźba, toczenie na kole, świecznik, forma z barwionej gliny, rzecz inspirowana ludowo, no i w międzyczasie szkliwienie, malowanie itp. Biżuteria była na samym końcu :)
Martha, your tatting is always so eye-catching! I love these colours.
OdpowiedzUsuńFox : )
That looks so wonderful!!! :)
OdpowiedzUsuńCudny wisior! Chyba nie pierwszy raz taki komentarz ode mnie !
OdpowiedzUsuńcudne śliczności :)
OdpowiedzUsuńChe meraviglia i tuoi lavori!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie polaczenie zieleni z kobaltowym koralem. Piekna praca.
OdpowiedzUsuń