Nowy Rok - nowa pasja: szycie notesów! Technika nowa, chociaż przymierzałam się do niej już od dawna. Zbierałam notesiki przysyłane w ramach obciążania listów, wyszukiwałam informacje na temat ręcznego szycia książek, czyli bookbindingu, aż w końcu zebrałam się i poszłam na warsztaty zorganizowane przez Wolfann w jej pracowni Manufabricum.
Tutaj pokaz zaczynam jednak nie od notesu warsztatowego (bo na jego "obfocenie" ciągle nie mogę znaleźć czasu...), ale od notesów, które zrobiłam w prezencie urodzinowym dla moich Koleżanek z ULRA (Justynko i Kamilko - pozdrawiam :)
Świetne :) Bardzo mi się podobają :) aż szkoda by mi było w takich bazgrolić :P
OdpowiedzUsuńWow! Super są ! Jeszcze takich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jak byłam mała, cięłam kartki na małe kawałki i usiłowałam zrobić z nich własne małe książeczki, ale wtedy jeszcze nie było internetu i nie wiedziałam, jak to porządnie pozszywać...
A mój dziadek nieodmiennie komentował moje próby "I znowu ściurzysz" ;-)
Ach, Ci dziadkowie :)
UsuńAle słówko "ściurzysz" - przygarniam!
Sa przepiekne!!!
OdpowiedzUsuńDrogie Panie, notesików będzie więcej, bo mnie wciągnęły z siłą papierowo-recyklingowego wodospadu ;)
OdpowiedzUsuń