Abażur zrobiłam na prośbę koleżanki, która chciała dopasować lampę do kolorystyki nowego wnętrza. Zebrałam więc białe rureczki, które powstały z pasków papieru z białymi marginesami i pomalowałam bejcą rustykalną* w kolorze czereśnia antyczna. Na tym etapie pseudo-wiklina przybrała barwę kawy z mlekiem i stała się matowa... Kiedy jednak pomalowałam gotowy abażur lakierem akrylowym (Domalux), kolor plecionki się ożywił a splot stał się bardziej widoczny - to lakier "wyciągnął" barwnik w miejsca załamań papieru i styku rurek. Takie wybarwienie pasuje, bo - mówiąc delikatnie - widać, że to rękodzieło, a nie produkt z formy :)
*Za sprawą bejcy smok znów pojawił się w moim rękodziele, bo wyprodukowała ją firma "Dragon" ze smokiem w herbie :)
This makes me smile!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! I kto by pomyślał, że to papier :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTeż kiedyś nie myślałam, że papier to taki fajny materiał :)
NO własnie! Musimy się z młodą młodszą zmobilizować i się pouczyć wyplatania. Skręcone rurki cierpliwie czekają ;-)
Usuń