czwartek, 26 stycznia 2012

Pajęczarki


Złapałam w pajęczą sieć szklane kropelki rosy i splątałam z tego komplet biżuterii. Pamiętacie taką baśń* o księżniczce, która chciała mieć naszyjnik, jaki zobaczyła na skoszonej łące? Na łańcuszkach pajęczyny zawieszone połyskujące wszystkimi kolorami klejnoty - małe wodne pryzmaty zaczarowane przez słoneczne światło...
Moja wersja jest raczej mroczna - zaklęta w świetle księżyca przez jakąś nocną zjawę...

*Naszyjnik z kropli wody ze zbioru Bursztynowe baśnie Hanny Zdzitowieckiej

5 komentarzy:

  1. Uroczy komplet
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę ! Przepiękna ta biżuteria! Myślę zawzięcie o frywolitce, ale trochę się boję,że nie podołam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny komplecik
    a naszyjnik jest cudowny;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wszystkie komentarze!
    Nuta, nie bój się, próbuj, bo nie taka straszna frywolitka, jak ją niektórzy malują :D A im frywolitkujących więcej, tym lepiej, bo łatwiejszy dostęp do instruktażu i dobrych wzorów. Trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń