wtorek, 7 maja 2013

Pierzasty nie-wąż, czyli pierwszy szydełkokoszyk

Ten cieniowany koszyk wyszydełkowałam z własnoręcznie odzyskanego "plarnu" (plastic yarn), czyli pociętych na paski torebek foliowych. A żeby się nic nie zmarnowało, to z torebkowych uszu zrobiłam pierzaste frędzle.

6 komentarzy:

  1. Ale jak Ty to zrobiłaś!? świetny koszyczek!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta,
      "dziergłam" go szydełkiem: najpierw denko, a potem ścianki. Jak już wszystko było gotowe, to doczepiłam frędzle - chyba tradycyjnym sposobem doczepiania frędzli... O, jak tu: http://www.dmc-cw.com.pl/dmc.php?1002,fredzle

      Usuń