Alchemia rzeczy...
Przemiany, przeróbki, przetwory i opowieści o czasie własnoręcznie zaklinanym
sobota, 10 sierpnia 2013
37. Sznurkowe opowieści - oko w oko z drapieżnikiem
... z zielonym drapieżnikiem, bo szklane cieniowane "pazurki" wyglądają jak roślinne tygrysie oko. Naszyjnik pasuje i na spotkania w miejskiej dżungli, i na imprezę na plaży.
Śliczny naszyjnik :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOh another great job, urban jungle your funny too! :)
OdpowiedzUsuńJewellery for urban predators :)
UsuńI like the necklace designs you have done lately. Simple yet elegant.
OdpowiedzUsuńFox : )
Summertime is taking me in these particular areas of tatting design :)
UsuńNooo! Bardzo piękne wykorzystanie drapieżnika :-D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDla dużych kocic :D
Rety, co drugi dzień nowy naszyjnik...
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
Urtica, naszyjniki nie powstają jeden po drugim.
UsuńJa im tylko masowo robię zdjęcia, kiedy się uzbiera odpowiednia "grupa" - stąd taki wysyp :)
Great necklace!! :)
OdpowiedzUsuńThank You!
Usuń