Wakacje były krótkie i intensywne, nadmorsko-polskie. Byłam na nie przygotowana, zgrałam zdjęcia na mały dysk i obiecałam sobie, że będę sukcesywnie wrzucać na blog... Ale ktoś kiedyś powiedział, że jeśli się chce rozbawić Pana Boga, to wystaczy mu opowiedzieć o swoich planach :)
Jako blogerka mogłam się przygotować na wiele rzeczy, ale nie na kłopoty z dostępem do internetu. No, dobrze - przesadnie tego dostępu nie szukałam, ale się też przed nim nie broniłam. Skutek tego taki, że pokazuję obecnie naszyjnik, który ma już dobrze ponad miesiąc i że jeszcze kilka takich prac się tu pojawi.
Piękny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńI really love your work and designs so nice and you always impress me with your work gives me ideas and hopefully we give ideas to each other. Keep tatting :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paniom bardzo :D
OdpowiedzUsuńThank You, Ladies!