Tym razem serwetka bardzo mała (średnicy 11,5cm) dlatego zasługuje na jedno, ale większe zdjęcie. Słodka tym bardziej, że robiona na opak. Najpierw powstała koronka brzegowa, którą wysupłałam z grubej bawełny (takiej drutowo-sweterkowej): wyszła krótka, bo tylko tyle włóczki dało się nawinąć na czółenko. Koroneczka ta długo czekała, aż wpadnę na pomysł co z taką mięsistą formą zrobić. W wyniku tego "wpadania" połączyłam jej końce a środek tak uzyskanego okręgu wypełniłam dzianinką z kordonka wykonaną szydełkiem.
Słodka wyszła :-)
OdpowiedzUsuń