Kolejny naszyjnik, który składa się wyłącznie z łuczków. Bardzo długich łuczków :) Tak, jak w poprzedniej pracy, wszystkie koraliki nanizałam od razu na "kłębkowy" odcinek sznurka, nawinęłam jedno czółenko i zaczęłam wiązać pełne frywolitkowe słupki... Po pewnym czasie musiałam nakleić plaster na wskazujący palec lewej ręki, bo niestety robienie samego łuczka w sposób nieustający skutkuje u mnie piłowaniem palca z pomocą sznurka... Na szczęście, metoda z plastrem okazała się skuteczna i mogłam wiązać dalej :)
Beautiful!
OdpowiedzUsuńFox : )
Niesamowicie mi się podoba ta praca, podobnie jak ta wcześniej prezentowana. Chyba nie umiałabym wskazać która bardziej :)
OdpowiedzUsuńWow. Frywolitkowy chaos...a sądziłam, że w tej technice, to się nie da;)
OdpowiedzUsuńWitam:) bardzo mi się podoba połączenie barw, przepiękny naszyjnik. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńThank You, Ladies :)
OdpowiedzUsuń