wtorek, 8 czerwca 2010

Archiwum, czyli moje pierwsze frywolitki cz.1

Wszystko zaczęło się bardzo dawno temu, kiedy wraz z innymi licealistami stałam przed salą gimnastyczną, na której mieliśmy pisać maturę. Jedna z moich koleżanek miała wtedy na sobie białą galową bluzkę z rękawami wykończonymi koronką frywolitkową i fascynacja tą koronką okazała się dużo silniejsza od stresującej sytuacji oczekiwania. Przypomniałam sobie wówczas, że z któregoś wakacyjnego wyjazdu do Bułgarii przywiozłam książkę o robótkach i że był tam fragment o frywolitkach. Niestety - szesnaście lat temu - niedostępność czółenek i brak bardziej rozbudowanej informacji na temat wiązania supełków spowodowały, że moje początki "frywolne" datują się na okres zdecydowanie późniejszy. Tak naprawdę moja pierwsza frywolitkowa praca powstała dopiero półtora roku temu, co poprzedził zakup czółenek Clover i Pony oraz odpowiedniej książkowej pomocy naukowej (Koronka frywolitkowa Hana Horakova, tłum: Elżbieta Kaczmarska; wyd. RM). Przeszukałam moją domową biblioteczkę czasopism robótkowych i w którejś "Annie" znalazłam serwetkę, która mnie zaciekawiła. No, nie cała, tylko jej środek. Bo wszystko zielone na zewnątrz od kremowego okrążenia, to moja radosna twórczość własna :)

I oczywiście: ciąg dalszy nastąpi.

4 komentarze:

  1. Śliczna serwetka. Strasznie podobają mi się takie dwukolorowe wariacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. YOUR work is beautiful..! I will have to try and find that book. Wish me luck! I love that bookmark and the doily especially.

    OdpowiedzUsuń