Zdecydowanie jest pora na koral w kolorze, albo koraliki w paru kolorach: czyli przynajmniej dwóch i do tego w parze... bransoletek :)
Oj, namieszałam... Bo to wszystko przez ten kwiecień - wczoraj ciepło i słońce, dzisiaj deszcz i ciśnienie jakieś takie zerowe. Można się zaplątać w tej pogodzie... No i niby czemu nie. Czemu nie pomarzyć od razu o kolorach jakiejś gorącej koralowej wyspy otoczonej błękitnym oceanem? A, co! Jak szaleć, to szaleć :)
ło matko! Znowu kolejne cudeńka!
OdpowiedzUsuńOh, so pretty!
OdpowiedzUsuńFox : ))
Ano szalejesz, szalejesz z tymi żmijkami!!!
OdpowiedzUsuńŻmijki wciągają:-) Podoba mi się ten zestaw kolorów i podwójność tej bransoletki.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zaglądacie tutaj, do mnie:)
OdpowiedzUsuń