poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Żmijka trzynasta - kiedy zakwitną szafirki...

Czekam na wiosnę - tę prawdziwą, nie tylko na kartce z kalendarza. Czekam tak bardzo, że w ramach protestu na to, co za oknem, przechorowałam dwa tygodnie... I uważam, że już wystarczy tych poświęceń: żądam wiosny. Natychmiast!

5 komentarzy:

  1. Śliczna :) Fajnie wyglądają te większe koraliki w stadzie tych małych :D
    Nie tylko Tobie brakuje wiosny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Yes, Me too! Here is is FINALLY beginning to happen! Robins and tulips are at last appearing in gardens. : ))

    You are certainly producing some fine beaded bracelets! Love the colours here.
    Fox : )

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też katary i kaszle! Żmijka fajna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiczne są te Twoje żmijki. Każda inna i każda super.
    Pozwolisz, że sie i Ciebie rozgoszczę?
    Pozdrawiam i zapraszam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Zapraszam, zapraszam! Wiosna już chyba przyszła, to i tutaj zrobi się wiosennie.

    OdpowiedzUsuń